Okazuje się, że posiadacze działek są nielicznym wyjątkiem nie podlegającym tym ogólnym panicznym impulsom. Ich drogi na spotkania z naturą wyglądają zupełnie inaczej. Przeciętny działkowiec i jego najbliżsi od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni związani są ze swoim zielonym królestwem. Działka czy ogród stają się drugim domem, który we wszystkie pogodne popołudnia przejmuje na siebie większosc funkcji rekreacyjnych. Powstaje przedziwne zjawisko „zapasowej egzystencji”.O korzyściach, jakie płyną z takiej permanentnej regeneracji, wiele dobrego mogliby zapewne powiedzieć nie tylko lekarze, ale również przełożeni naszego działkowca w fabryce czy biurze.