Żeby postawić ogrodzenie, trzeba być po trosze ślusarzem i cieślą. A{>y przysposobić alejki, schodki i skarpy, przyda się trochę „inżynierii lądowej”. Budowanie pergol) – to już stolarstwo. A woda? A prąd? Nie mówiąc już o budowie domku czy altany, gdzie, obok murarki, trzeba być po trosze dekarzem, szklarzem i .nie wiadomo czym jeszcze. Jednym słowem obok „etatowego” Jakby ogrodnictwa – gdyby brać wszystko dosłownie – działkowy majsterklepka musiałby stać się uniwersalnym omnibusem technicznym, wyposażonym jeszcze w zaplecze warsztatowe. Sprawa jednak nie jest aż tak trudna. Mowa jest przecież o kulturze technicznej na poziomie amatorskim.