Daktylowiec Phoenix dactylifera. Pochodzi z Sahary, gdzie jest niejednokrotnie jedynym żywicielem Arabów i odgrywa w ich życiu niezmiernie ważną rolę. Spożywają oni chętnie zakwaszone pąki i kielichy kwiatów, ze słodkiego soku wydzielającego się z nacięć na pniu wyrabiają cukier oraz wino palmowe. Najcenniejsze jednak są dla nich owoce daktyle. z których dobra gospodyni potrafi przygotować rozmaite potrawy. Ponadto palma ta chroni zbiorniki wodne i strumienie przed zasypaniem piaskiem, z jej włókien wyrabia się sznury, worki i maty; belki w chatach zrobione są z jej pni, a dachy pokryte są jej liśćmi. Jak więc widzimy, nie darmo dawni Arabowie i Persowie czcili ją jako „drzewo błogosławione”, a poeci opiewali piękno jej smukłego pnia z pióropuszem ciemnozielonych liści. Palmę daktylową możemy otrzymać sami z nasion, gdy tylko uzyskamy parę pestek daktyli. Nie będzie ona wprawdzie tak ładna, jak gatunki uprawiane w szklarniach, lecz na pewno sprawi nam przyjemność obserwowanie jej rozwoju od pierwszych dni. W kwiaciarniach częściej spotyka się palmę zwaną feniks, która jest znacznie efektowniejsza od poprzednio opisanej. Obydwa te gatunki uprawiamy podobnie jak chamerops, ale w zimie wymagają wyższej temperatury (około 18°C). Howea, kencja Howea forsteriana. Pochodzi z wysp Oceanu Spokojnego i jest u nas najbardziej rozpowszechniona stosunkowo łatwa w uprawie. Liście ma pierzaste, wachlarzowate, osiągające długość 1,5 m. Rozrasta się bardzo szybko i zajmuje dużo miejsca w mieszkaniach, toteż lepiej postarać się o inny gatunek, mianowicie o Howea belmoreana, który jest zupełnie podobny do poprzedniego, lecz rośnie znacznie wolniej. Kencja lubi ziemię składającą się z 1 części ziemi darniowej, części liściowej i 2 części wrzosowej z dużą domieszką piasku.